wtorek, 27 maja 2014

Pent - agonistyczny naszyjnik i kosmici

Nie patrzcie na tytuł jak na kosmitę, który nagle wylądował na Waszym balkonie.

Ten zlepek słów jak dla mnie ma sens, jeśli rozpatrywać go będziemy uwzględniając formę, jak i powód jego powstania :P

Słyszeliście o Korallo? Tak? Nie? Nic nie szkodzi, ważne, że poniższy pentagonistyczny naszyjnik przynajmniej w jakimś stopniu 'wbija' się w kontekst konkursu.

Do wykonania użyte zostały koraliki Toho w kolorach Gold Lustered Pale Wisteria 11/o (15szt); Permanent Finish - Galvanized Brick Red 11/o (60szt) oraz Opaque Jet 11/o (za dużo żeby liczyć) :)




Spieszymy z wyjaśnieniem, jednocześnie uspakajając, że nasza królowa rzek - Wisła, mimo iż aż o pół metra przekroczyła stan alarmowy, to jej brunatno - szare wody, na szczęście nie dotarły pod próg Manufaktury na Skarpie. Koraliki zostały uratowane, a nurt Wisły nie porwał ich w stronę Bałtyku.



No to co z tymi kosmitami pytacie? Tak mnie naszło trochę na wspominki, starych dobrych czasów ogólniaka ;) Jedną z piosenek, które miło wspominam to Pain - Shut your mouth, w którym kosmici i mleko odgrywają kluczową rolę. Wiem, wiem nie wszyscy przepadają za industrial metal, ale mimo wszystko zachęcam do obejrzenia :)


7 komentarzy:

  1. Na widok naszyjnika zaczęłam się zastanawiać czy mam odpowiednią bluzkę/ sukienkę żeby go wyeksponować... Wyszło mi, że mam poważne braki w szafie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam naszyjnik daje nam już ok. 25% całości, więc dużo do dobrania nie zostało ;)

      Usuń
  2. Coś mi się zdaje, że ktoś tu ma ochotę na kilogram koralików ;) I bardzo dobrze. Świetny naszyjnik w pięknych kolorkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak, kilogram koralików to nie lada gratka dla takiego ćpuna koralikowego jak ja ;D wciągnęłabym je wszystkie ... do moich zapasów ;D sassasas xD

      Usuń
  3. Hej Emi :) Tu Ala. Spotkałyśmy się w Tczewie. Wcześniej nie miałam okazji pooglądać Twoich dzieł, ale teraz muszę przyznać, że są kapitalne!!!
    W ten weekend wybieram się do Grudziądza. Mam nadzieję, że jeszcze uda nam się na siebie wpaść. Może w Starogardzie, albo bogowie raczą wiedzieć gdzie... Co ma być - to będzie.
    Pozdrowionka. Miłego tygodnia!!! :) <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak w ogóle, to za Twoją namową zrobiłam bloga. Dopiero zaczynam, ale kto wie... może się coś rozkręci ;)
    Oto i on:
    http://alicjaartbiz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alicja - miło, że zajrzałaś! :))) Cieszę się, że zmotywowałam Cię do założenia bloga ! Tylko teraz wytrwałości w pisaniu i tworzeniu nowych kompletów życzę ;) Jeśli potrzebować będziesz pomocy - pisz, w miarę swoich skromnych możliwości postaram się pomóc. :))) Niestety do Grudziądza się nie wybieram, ale to przecież nie jedyna okazja do ponownego spotkania ;)
      Pozdrawiam Serdecznie ;)

      Usuń

Zajrzyj również na: